Praca w sklepie od zaraz
Wydawać się może, że krajowa gospodarka bardzo szybko wróciła do wzrostu sprzed pandemii. Życie w dużej części wróciło do normy. Okazało się jednak, że okres kwarantanny i obostrzeń zmienił nieco rynek handlu w Polsce. Rozwój wymusza dokonywanie inwestycji i zatrudnianie pracowników. Tyle że chętnych do pracy od dłuższego już czasu brakuje. Pod wielkim znakiem zapytania stał już sezon wakacyjny. Popyt na pracowników tymczasowych wywindował stawki godzinowe do rekordowych poziomów. Problem z zatrudnieniem dotykał zarówno punkty handlowe, jak i restauracje czy hotele. Wakacje w miejscowościach turystycznych to dla tamtejszych przedsiębiorców bardzo ważny okres. Każdemu zależało zatem na skompletowaniu personelu. Zarobki poszybowały. Nie przełożyło się to jednak na całkowite zaspokojenie popytu na pracowników.
Handlowe pole bitwy po wakacjach
Koniec wakacji nie uspokoił sytuacji na rynku pracy. Choć spodziewano się powrotu pracowników sezonowych, w handlu wciąż brakuje rąk do pracy. Sklepy spożywcze, odzieżowe, czy budowlane cierpią na brak obsługi. Doszło do wielu sytuacji, gdy konkurencyjne placówki podkupywały sobie pracowników. Argumentami było wyższe wynagrodzenie za pracę w sklepie lub dodatkowe benefity. Takie sytuacje dobitnie świadczą o sytuacji z zatrudnieniem w handlu. Rozwój spożywczych sieci handlowych wywołał lokalnie duże zapotrzebowanie na pracowników sklepów. Atrakcyjne warunki pracy i wynagrodzenia skusiły wielu sprzedawców z innych branż.
Jak sklepy radzą sobie z brakiem pracowników?
Najszybciej z problemami radzą sobie dyskonty i sklepu wielkopowierzchniowe. Wprowadzając automatyzację płatności, w dużej części odciążają personel. Pakowane mięso, wędliny i nabiał nie wymagają stoiska z obsługą. Wagi zsynchronizowane z kasą ograniczają kolejną potrzebę zatrudnienia. Do tego samoobsługa. Także na linii kas. Przerzucenie kilku czynności na klienta przyniosło kilka efektów. Przyspieszyło proces obsługi, ale też pozwoliło ograniczyć zatrudnienie. Nie wszędzie jednak możliwe jest wprowadzenie takich udogodnień. Przykładem są mniejsze sklepy spożywcze, odzieżowe czy obuwnicze. Inwestycja w automatyzację sprzedaży w takich placówkach jest nierentowna. Tam pracownik sklepu zawsze będzie najważniejszy.
Rynek pracownika boleśnie odbija się na zatrudnieniu w handlu
Pandemia w bolesny sposób odbiła się na handlu stacjonarnym. Kolejne lockdowny nie sprzyjały poprawie koniunktury. Wielu producentów i dystrybutorów zniknęło z rynku. Na ich miejsce, nieśmiało pojawili się kolejni. Wiele firm postanowiło straty wynikające z mniejszej sprzedaży detalicznej odbić sobie w Internecie. Ten rodzaj handlu okazał się strzałem w dziesiątkę. Choć konieczne okazały się dodatkowe nakłady i inwestycje, cześć sklepów szybko odzyskała stabilną pozycję. Odwołanie obostrzeń spowodowało jednak wielki powrót Klientów do punktów stacjonarnych. Tu okazało się jednak, że w sklepach brakuje personelu. Praca obsługi klienta czeka na kandydatów w całej Polsce. Zarówno w handlu tradycyjnym, jak i internetowym.
Obsługa Klienta — praca szuka człowieka
Obsługa Klienta to nie tylko praca w sklepie. Choć tu deficyt pracowników na rynku widać gołym okiem. Cierpią przedsiębiorstwa reprezentujące wiele branż. Turystyka i hotelarstwo boryka się z brakiem pracowników obsługi Klienta. Brakuje zarówno personelu podstawowego, jak i kierowniczego. Nie inaczej jest w branży gastronomicznej. Dobry szef kuchni i personel kelnerski może przebierać dziś w ofertach pracy. Sklepy spożywcze i odzieżowe zawieszają ogłoszenia o pracę w witrynach. Jednak zainteresowanie jest znikome. Większość pracowników przejęły dyskonty, oferując wysokie wynagrodzenia i pakiety benefitów. Małych handlowców nie stać na konkurowanie o pracownika z międzynarodową siecią sklepów. Ich propozycje pracy często dalekie są od oczekiwań kandydatów. Często jednak wygrywają elastycznym grafikiem pracy albo bliską lokalizacją. Praca dla obsługi Klienta w mniejszych firmach jest też lżejsza. Pozostawia margines dla wdrażania własnych pomysłów.
Obsługa Klienta w e-commerce
Handel w Internecie nigdy nie był tak doceniony, jak w czasie obostrzeń wywołanych pandemią. Wobec braku możliwości robienia zakupów w galeriach handlowych klienci zasiedli do komputerów. Sieci handlowe w krótkim czasie przestawiły się e-handel. Nieco więcej czasu zajęło to mniejszym sprzedawcom produktów i usług. W końcu jednak i oni odnaleźli się na rynku handlu elektronicznego. Wiele małych firm istniało już w Sieci. To sprawiło, że wcześniejsze inwestycje zaczęły zwracać się z nawiązką. Ekspansja polskich e-sklepów na rynki europejskie stała się faktem. Polskie towary i usługi szerokim strumieniem popłynęły na zachód kontynentu. Wymusiło to na polskich przedsiębiorcach rozwój swoich firm. Co za tym idzie — konieczność zatrudnienia pracowników obsługi Klienta.
Znajomość języków i nowych technologii
W ofertach pracy dla obsługi Klienta często przewija się konieczność posługiwania się językami obcymi. Najwyżej ceniona jest znajomość angielskiego. Jednak wielu pracodawców podbija sąsiedzkie rynki zbytu. Pracę w obsłudze Klienta bez problemu znajdą osoby znające czeski i słowacki, czy niemiecki. Dobrze jest przy tym znać się na nowoczesnej technologii. Podstawowa obsługa komputera może wydawać się już niewystarczająca. Obsługa Klienta w e-commerce to typowa sprzedaż elektroniczna. Należy być jednak przygotowanym na konieczność kontaktu z użytkownikiem sklepu internetowego. Sprzedaż, zwroty, reklamacje — tu nic nie zastąpi dobrego pracownika. Praca z Klientem odbywa się tu na odległość. Nie oznacza to, że jest przez to łatwiejsza. Pracownik obsługi Klienta w handlu elektronicznym odpowiedzialny jest za wiele procesów. Część z nich w ogóle nie występuje w placówce stacjonarnej. Kontakt z kupującym jest bardziej czasochłonny. Klient w e-sklepie nie może sobie bowiem obejrzeć towaru z bliska. Na wszystkiej jego wątpliwości odpowiedzieć musi sprzedawca.